niedziela, 8 lutego 2015

18. Nowa miłość, a może nowe nieszczęście?

Od: Damian
W razie czego to ja jej powiem o wyjeździe Alana, bo inaczej nie odezwie się ani do mnie ani do ciebie. TY NIC NIE WIESZ PAMIĘTAJ J

Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć. W tym momencie bardzo cieszyła się, że zna to miejsce jak własną kieszeń. Bez większego namysłu rzuciła telefon na piasek oraz zaczęła biec w przeciwną stronę niż przed chwilą biegł brunet.

Chłopak był bardzo zdziwiony kiedy zobaczył, że dziewczyna ucieka, po chwili sam wrócił się do miejsca gdzie leżał jego telefon. I w tej chwili zrozumiał co jest tego powodem. Wiedział także, że on i jego przyjaciel mają przechlapane. Kuba oczywiście zaczął podążać w tą samą stronę, jednak widząc dziewczynę, która była już po drugiej stronie mostu, który łączył wysepkę oraz ląd stwierdził, że nie uda mu się jej dogonić, a nawet stwierdził, że zgubi się w lesie, ponieważ nie zna tego miejsca. Dlatego postanowił wrócić do miejsca, w którym zostawili rowerek wody oraz przepłynąć drogę powrotną w samotności.

Mimo znajomości najlepszych skrótów, dziewczyna biegła już od dobrych dziesięciu minut , a złość w niej nie malała. Zastanawiała się kogo zachowanie najbardziej wyprowadza ją z równowagi: brata, który mimo obietnic znowu wyjechał, a to w dodatku bez słowa, przyjaciela, który wplątał się w to wszystko czy może chłopaka, któremu zaufała i chciała być blisko?
Kiedy zmęczona przestała biec, a przeszła do marszu uznała, że każdy zawinił tak samo. Uznała, że przez najbliższy czas nie chce ich widzieć. Tak może to dziecinne zachowanie, ale taki był właśnie jej sposób na ucieczkę przed cierpieniem. Po kolejnych dziesięciu minutach dotarła do domku, który aktualnie zajmowała. Była pewna, że Kuba ma jeszcze przed sobą około piętnaście minut płynięcia postanowiła chwilę odpocząć oraz wymyślić jakiś plan. Mimo tego, że starała się jak najbardziej wyżyć złość jej nie przeszła, ale wpadł jej pomysł, który już po chwili realizowała.
Pierwszy sygnał
Drugi sygnał
Trzeci sygnał
-No hej Nelka.-odezwał się głos po drugiej stronie.
-Cześć mam sprawę.-odezwała się, a jej głos zadrżał.
-Uuuu współczuje osobie, która ci podpadła. Ale nie ważne mów co to za spraw?-powiedział zadowolony.
-Bo ty dziś przyjeżdżasz nie?
-No tak, a w zasadzie to będę za dziesięć minut.-odpowiedział nie rozumiejąc.
-A mógłbyś mnie gdzieś podwieźć?-zapytała niepewnie.
-No jasne! To niedługo będę.- odpowiedział radośnie.
-Nie, nie, zaczekaj na mnie przy tym małym sklepiku co jest przed ośrodkiem.-odpowiedziała szybko. Nie chciała, aby ktokolwiek zobaczył, że opuszcza ośrodek.
-Nelka co ty kombinujesz?-zapytał zaciekawiony.
-Ohh muszę dać komuś nauczkę.-odpowiedziała smutnie.
-Dobra to pod sklepikiem, ale w zamian musisz mi wszystko opowiedzieć.
-Okej, będę za pięć minut. Cześć.- powiedziała po czym rozłączyła się.
Po chwili była już w sypialni, którą zajmowała, z której wzięła swoją torebkę oraz najpotrzebniejsze rzeczy. Po minucie wychodziła z domku starając się, aby nikt jej nie zauważył, a w szczególności Damian. Podczas drogi próbowała podjąć decyzję dokąd pojechać. Jednak przez te pięć minut nie zdecydowała się na żadne miejsce w 100%. Nawet się nie obejrzała kiedy doszła pod sklep, pod którym stał samochód Bartka jednak go w środku nie było. Dziewczyna domyśliła się, że chłopak jest w sklepie i postanowiła poczekać na zewnątrz.
-Cześć mała.-z zamyślenia wyrwał ją głos przyjaciela.
-Cześć Bartek i nie jestem taka mała.-odpowiedziała trwając już w uścisku.


*****
Jest nowy, ale nie wiem czy ktokolwiek to jeszcze czyta.
Szczerze nie podoba mi się no, ale cóż...
całusy malinowawiśnia :*